Artykuły pomocnicze

Jak oporządzić zdobycz?

Wśród doświadczonych myśliwych krąży przysłowie, które mówi, że przyjemność z polowania kończy się w momencie strzału. Czy, aby na pewno?

W tym artykule pominiemy samą kwestię momentu pozyskania zwierzyny i skupimy się na tym, co należy z upolowaną tuszą zrobić i jak się do tego przygotować z praktycznego punktu widzenia, aby faktycznie czynności „po” nie były, aż tak nieprzyjemne.

Ceremonia pożegnania ze zwierzyną

Każdy myśliwi powinien po odnalezieniu upolowanej zwierzyny pamiętać o ceremoniale i to niezależnie czy w łowisku jest sam, czy z kolegą. Po odnalezieniu postrzałka wkładamy w pysk ostatni kęs i kładziemy pieczęć na ranie wlotowej. Jeśli jest z nami sygnalista lub jeśli sami to potrafimy, to odgrywamy sygnał łowiecki dla odpowiedniego gatunku. Hołd oddajemy zwierzynie, a nie robimy tego dla efektownej oprawy.

Podstawowy ekwipunek do oporządzenia zdobyczy to nóż

Po krótkiej ceremonii pożegnania przychodzi czas na patroszenie. W tym artykule pominiemy temat bioasekuracji, który dotyczy odstrzałów sanitarnych dzików. Temat jest na tyle obszerny, że zasługuje na oddzielny artykuł. Co więcej, tego rodzaje edukacją zajmują się odpowiednie organy.

Od czego zaczynamy? Do patroszenia potrzebujemy oczywiście odpowiedniego noża. Każdy myśliwy ma swój ulubiony typ ze względu na długość i szerokość klingi, ale nie da się ukryć, że ciężko o ostrze uniwersalne. Wynika to z tego, że inaczej będzie się patroszyć sarnę, a inaczej jelenia byka – różnica gabarytów jest ogromna. W związku z tym najlepiej dostosować nóż do rodzaju i wielkości zwierzyny.

Cały proces patroszenia zdecydowanie ułatwiają nowoczesne noże wyposażone w dodatkowe ostrze haczykowe. Dzięki niemu można wykonać cięcia bez uszkodzenia narządów wewnętrznych. Ich uszkodzenie mogłoby zanieczyścić mięso i np. obniżyć jego klasę w skupie. Każdy etyczny myśliwy powinien dbać więc o czystość mięsa i możliwe najmniejsze zanieczyszczenie tuszy.

Chłodzenie tuszy po patroszeniu

Po patroszeniu warto unieść zwierzynę lub podwiesić na biegi (cewki, badyle), tak aby cała krew spłynęła w dół i wydostała się na zewnątrz. Wnętrze tuszy, można wysuszyć suchą szmatką lub ręcznikiem papierowym. Nigdy nie należy tego robić przy użyciu trawy i nie stosujemy do tego wody.

Zakończenie powyższych czynności wiąże się z kolejnym krokiem, czyli wystudzeniem tuszy. Jeśli jest ona przeznaczona na skup, a ten jest w pobliżu to najlepiej szybko przetransportować tam mięso. W punktach skupujących tusze są chłodnie i odpowiednie warunki sanitarne, w których zdobycz spokojnie się schłodzi.

Jeśli zdarzy się, że z różnych względów nie jest możliwe dostarczenie tuszy do chłodni, to lżejsze okazy możemy powiesić w zacienionym miejscu. Pamiętajmy o tym, że należy zabezpieczyć je siatką, aby żadne owady nie żerowały na mięsie. W przypadku cięższych okazów, należy ułożyć je na drewnianych wałkach, aby nie leżały bezpośrednio na ziemie.

W rozcięcia wkładamy drewniane rozpórki. Jeśli przyjdzie nam pracować w bardzo upalne dni, studzenie dużych tusz będzie trudniejsze. Jednak, aby przyśpieszyć ten proces, możemy wykonać dodatkowe cięcia pod pachami, gdzie również powinniśmy włożyć drewniane rozpórki. Zwykle czynność tę wykonujemy, gdy bierzemy mięso na własny użytek. Część firm zajmujących się skupem dziczyzny nie życzy sobie takich cięć. Jeśli więc zwierzyna ma trafić do skupu, upewnij się, co do warunków przyjęcia tuszy, aby nie ryzykować obniżeniem jej klasy.

Gdzie patroszyć zwierzynę?

Najczęściej zwierzynę patroszymy w miejscu, gdzie postrzałek zgasł. Jednak warto czasami rozważyć wykonanie tych czynności po przetransportowaniu zdobyczy w miejsce, do którego jesteśmy w stanie dojechać samochodem. Dzięki temu unikniemy zanieczyszczenia, o co w przypadku tuszy z otwartą jamą brzuszną nietrudno

Oczywiście wielu z nas dysponuje świetnie przygotowanymi samochodami terenowymi. Należy jednak pamiętać, że musimy dbać o to, aby w łowisku szkody ograniczyć do minimum. Nie możemy więc rozjeżdżać lasów czy pól, mimo że nasze pojazdy są do tego zdolne. Jako myśliwi, ekolodzy i osoby, które z szacunkiem podchodzą do środowiska naturalnego, musimy dbać o to, co nas otacza i czego chcemy czerpać przez długie lata. 

Pamiętajmy także, że musimy szanować pracę rolników, z którymi powinniśmy żyć w zgodzie. Nie możemy rozjeżdżać ich dróg dojazdowych czy niszczyć fragmentów pól lub sadów. Nigdy nie wiadomo kiedy te relacje mogą się przydać. Z jednej strony rolnikowi, który zwróci się do naszego koła łowieckiego z prośbą o pomoc w uporaniu się ze zwierzyną niszczącą pola. Z drugiej strony, gdy zakopiesz się autem na grząskich terenach, to prawdopodobnie najszybciej pomocy udzieli Ci rolnik, który dysponuje mocnym ciągnikiem.

Transport zwierzyny

W zależności od gabarytu zwierzyny do transportu pieszego przydają się różnego rodzaju akcesoria jak pasy transportowe, liny czy nawet plandeki z uchwytami, w której przy pomocy kolegów można wynieść tuszę bez niszczenia upraw w polu. Do drobnej zwierzyny, saren czy małych dzików możemy również użyć plecaka.

W wielu rejonach świata najpopularniejszą metodą jest rozbieranie tuszy w terenie i wędrówka z plecakami, ale tam wymaga tego trudno dostępny teren i totalnie inne sposoby polowania. W Polsce wygląda to inaczej, areały są znacznie mniejsze, a przepisy nie zezwalają na tego typu praktykę, ponieważ tusza musi dotrzeć do punktu skupu.

Każdy ma swoje sposoby na transport zwierzyny w samochodzie w plandekach, wanienkach itp. Wielu z nas transportuje tusze na specjalnie przygotowanych do tego celu koszach montowanych na hak. Jest to metoda dość wygodna, ale zdecydowanie nieidealna.

Tusza łatwo się brudzi, widok zwierza przywiązanego do metalowej konstrukcji na haku jest też, łagodnie mówiąc nieelegancki. Cały czas musimy pamiętać o tym, aby z upolowanym zwierzem obchodzić się z należytym szacunkiem, niezależnie od tego, czy ktoś nas widzi, czy jesteśmy w terenie pozostawieni sami sobie. 

Jako myśliwi nigdy nie możemy zapominać o tym, że pozyskane przez nas zwierzę będzie wykorzystane i finalnie trafi na czyjś talerz. Taka jest niepodważalna geneza łowiectwa, dlatego zadbajmy o to, aby było jak najlepszym surowcem z szacunku dla życia.

Zwierzyna do skupu czy na użytek własny?

Po spakowaniu zdobyczy zazwyczaj odstawiamy ją do punktu skupu dziczyzny lub zabieramy na użytek własny. Jeśli tusza trafia do punktu, to historia się kończy, ale jeśli trafia do naszego domu, to zaczyna się kolejna.

Czytając książki kulinarne poświęcone dziczyźnie, możemy łatwo znaleźć informacje o tym, że tusza powinna „powisieć” w skórze, zanim przystąpimy do jej rozbiórki – jest to dość złożony temat, ale odpowiedni czas wpływa znacząco na smak dziczyzny, dlatego warto się z nim zapoznać.

Kiedy tusza trafi już w nasze ręce, przystępujemy do skórowania. Noże do skórowania mają charakterystyczny kształt ostrza, a przy tym są często krótkie i szerokie. Podczas skórowania i rozbierania musimy cały czas pamiętać, że jest to cenny surowiec. Należy więc szanować każdy element i możliwe wykorzystać całą tuszę. W dobie internetu mamy świetny dostęp do informacji i łatwo poznać sposoby na ciekawe zagospodarowanie wszelkich części zwierzyny.

Oczywiście te prace możemy zlecić, ale każdy myśliwi powinien mieć pojęcie o tym, jak obejść się z upolowaną tuszą tak, aby nadawała się, jak najlepiej do spożycia. 

Ze zwierzyną obchodź się z szacunkiem

Jako myśliwi musimy mieć świadomość tego, że polowanie to nie tylko pozyskanie, ale również to, co czeka nas po oddaniu strzału. Wtedy trzeba działać z myślą o tym, skąd wzięło się łowiectwo. Jeśli chcemy kultywować tradycje, należy podchodzić do tuszy z takim szacunkiem, aby stała się dobrym surowcem, który trafi do czyjejś kuchni. Akceptując ten stan rzeczy, przyjemność z polowania nie skończy się z oddaniem strzału. Należy jednak pamiętać, że jako myśliwi powinniśmy być zaopatrzeni w wiedzę i sprzęt potrzebny do sprawnego oporządzenia tuszy. Wówczas mamy pewność, że z należytym szacunkiem odnosimy się do dobrodziejstw, jakimi obdarza nas natura.

Zajrzyj do naszego sklepu i uzupełnij swoje myśliwskie wyposażenie.

Powiązane wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *